- Ciąg dalszy ? - zapytał z szczyptą chamstwa
Wiedziałam że źle robię ale coś cały czas ciągnęło mnie to tego chłopaka. Niepewnym ruchem ponownie podeszłam bliżej mulata. Skinęłam głowę w lewą stronę na bok a po moim bladym policzku spłynęła łza. Jego dłoń powędrowała ponownie w stronę moich pośladków. Nie. Momentalnie odepchnęłam go od siebie.
- Co ty sobie wyobrażasz ?! - krzyknęłam
Zayn podniósł głowę ku górze. Na jego twarzy widziałam jedynie wściekłość. Domyślam się że jeszcze żadna dziewczyna nigdy nie potraktowała go w taki sposób. Jednym ruchem podszedł do mnie. Zbliżył się do mnie jeszcze bardziej wiedziałam co ma zamiar za chwilę zrobić. Już chciałam uderzyć go pięścią w twarz kiedy złapał mnie z oba nadgarstki i mocno zacisnął na nich palce.
- Prze...stań ! Proszę przestań ! - wyłam z bólu
Kiedy spojrzałam mu w oczy coś w nim po prostu pękło. Puścił moje nadgarstki i wyszedł z pomieszczenia zostawiając po sobie jedynie zapach krwi.
Boże w co ja się wpakowałam.
Godzina później
Siedziałam na parapecie u siebie w pokoju. Usłyszałam jak telefon wibruje mi obok nogi. Spojrzałam na ekran " 1 nowa wiadomość". Kliknęłam na ikonkę a sms otworzył się w nowej karcie.
- Co ty sobie wyobrażasz ?! - krzyknęłam
Zayn podniósł głowę ku górze. Na jego twarzy widziałam jedynie wściekłość. Domyślam się że jeszcze żadna dziewczyna nigdy nie potraktowała go w taki sposób. Jednym ruchem podszedł do mnie. Zbliżył się do mnie jeszcze bardziej wiedziałam co ma zamiar za chwilę zrobić. Już chciałam uderzyć go pięścią w twarz kiedy złapał mnie z oba nadgarstki i mocno zacisnął na nich palce.
- Prze...stań ! Proszę przestań ! - wyłam z bólu
Kiedy spojrzałam mu w oczy coś w nim po prostu pękło. Puścił moje nadgarstki i wyszedł z pomieszczenia zostawiając po sobie jedynie zapach krwi.
Boże w co ja się wpakowałam.
Godzina później
Siedziałam na parapecie u siebie w pokoju. Usłyszałam jak telefon wibruje mi obok nogi. Spojrzałam na ekran " 1 nowa wiadomość". Kliknęłam na ikonkę a sms otworzył się w nowej karcie.
Po ostatnim przeczytanym słowie w smsie Zayna momentalnie odwróciłam swój wzrok w stronę szyby. Jedyne co dostrzegłam to czarną postać w dole. Bałam się. Panicznie się bałam. Teraz wiem że nie mogę mu się dać...wiem że wtedy będzie to jedna z jego największych satysfakcji. Zeskoczyłam z parapetu i zgasiłam światło. Weszłam do łóżka i zakryłam się kołdrą. Ułożyłam swoją głowę na miękkiej poduszce. Chciałam zasnąć ale nie potrafiłam.
Następny dzień
Godzina : 17:52
Stałam w framudze drzwi od pokoju Alex. Nikt nie wie o wczorajszej sytuacji.
- Co tak stoisz jak trup ? - Alex zaśmiała się pod nosem
Pokręciłam głową ale teraz nawet słowo "trup" przypomina mi o Zaynie. Nie chcę tego. Nagle mój telefon zawibrował. Wyciągnęłam go z kieszeni. " 1 nowa wiadomość od Zayn". Poczułam ból w podbrzuszu jakby ktoś wbił mi tam sztylet. Kliknęłam.
Serce podeszło mi do gardła. Nie potrafiłam przełknąć śliny. Czułam się jakbym czekała na wyrok śmierci. Ale...ale chciałam spróbować. Chcę poczuć smak życia. Wiem że to idiotyczny sposób na jego skosztowanie ale może to być moja ostatnia szansa. Odpisałam.
Bez namysłu wyszłam na korytarz nie żegnając się nawet z Alex. Zbiegłam z ogromnych, drewnianych schodów na dół i wyszłam przed dziedziniec. Ku mojemu zdziwieniu na zewnątrz panowała pustka. Powodem może być impreza nad jeziorem gdzie wszyscy kochają chodzić.
Spojrzałam wokół nikogo nie dostrzegłam wzrokiem. Zimny wiatr zawiał na moją bladą twarz.
- Wiedziałem że przyjdziesz. - usłyszałam zza sobą ciężki ochrypnięty męski głos
Chwiejnym krokiem obróciłam się w bok. Moim oczom ukazał się wysoki, ciemny chłopak z chamskim uśmiechem wypisanym na twarzy. To ON.
- Choć za mną. - powiedział skinając głowę w stronę ciemnej wąskiej ścieżki
Strach zapanował nad moim ciałem. Zaczęłam iść za mulatem. Kaptur który miał założony na głowę nie pozwalał dostrzec mi jaki wyraz twarzy ma teraz. Z każdym krokiem zwalniał coraz bardziej aż w końcu ustał w miejscu. Westchnął głęboko ironicznie się śmiejąc. Obrócił ciało na mnie. Stałam jak kamień. Bez siły do życia. Zaczął przysuwać się do mnie...więc ja cały czas robiłam kroki w tył. Kiedy nie miałam już "drogi ucieczki" moje plecy przywarły do zimnej, ceglanej ściany.
- Wiesz co ? - zapytał przybliżając się o jeszcze jeden krok
- C..co ? - wymratotałam
- Chyba się w tobie zakochałem kruszynko - powiedział opierając ręce o mur
Zamarłam. Zbliżył głowę do mojej. Jego ciepłe wargi przejechały po moich. Nie wiedziałam kiedy zaczęliśmy się całować raczej on mnie. Uległam mu. Powiem więcej. Poczułam do niego coś nadzwyczajnego.
_____________________________________________________________
Bardzo was przepraszam że rozdział nie pojawiał się tak długo ale szkoła daje o sobie znać :( Proszę komentujcie to bardzo ważne !