- Zayn ? No nie ! - powiedział lekko zaszokowanym głosem
- Nie wierze....po tylu latach nagle się spotykamy ? - Malik odpowiedział obojętnym tonem
- Widzę że masz już dziwkę na noc. - Styles dodał chamsko się uśmiechając
Kiedy Zayn usłyszał te słowa momentalnie złapał chłopaka za koszulkę i podniósł do góry dzięki czemu utrudniał mu oddychanie.
- Jeszcze raz nazwij ją tak to poderżnę ci gardło. Rozumiesz gnoju ? - wysyczał przez zaciśniętą szczękę
- Pierdol się. - brunet odpowiedział z chamstwem
Nie zdążyłam podbiec do nich kiedy mulat zaczął obkładać Harrego pięściami. Nie byłam w stanie nie potrafiłam odciągnąć go od chłopaka.
- Przestań proszę ! - krzyczałam kiedy po moich policzkach leciały struny łez
W tym momencie coś pękło w Zaynie. Zdziwiło mnie to.
- Spieprzaj stąd. - powiedział puszczając Stylesa wolno
Harry od razu zwinął się z pomieszczenia zostawiając po sobie jedynie błogą ciszę. Kątem oka zauważyłam że mulat ma rozcięty jeden łuk brwiowy i lekkie zadraśnięcia na twarzy. Wahanym krokiem podeszłam do niego i spojrzałam głęboko w jego ciemne tęczówki.
- Choć przemyję ci rany. - powiedziałam drżącym głosem
Malik kiwnął jedynie głowa kierując się w stronę korytarza. Wzięłam wdech i poszłam za chłopakiem.
- Gdzie jest twój pokój. - zapytałam się udawając pewną siebie
- Tuż za rogiem. - odpowiedział skinając głową stronę lewego korytarza w zaułku
Zimny dreszcz przeszedł po moim ciele. Bałam się. Bałam się tego miejsca, tej sytuacji...bałam się jego. Nie jestem w stanie myśleć jaką przeszłość wlecze po sobie. Skąd się wziął w naszym internacie. Kim jest ?
W tym momencie weszliśmy do jego pokoju. Ku mojemu zdziwieniu w środku panował idealny porządek. Wszystko miało swoje miejsce. Uchyliłam drzwi od łazienki.
- Puścisz mnie ? - usłyszałam jak ktoś szepcze mi do ucha
Momentalnie zrobiłam krok do przodu. Mulat wszedł do środka. Zdjął koszulę w kratę oraz biały podkoszulek. Jego umięśniony brzuch, tors, ramiona oślepły blask nocnego księżyca. Był piękny. Nie mogłabym nazwać go pakerem bo tak nie wyglądał. Raczej domyślałam się że musi coś trenować. Zayn oparł się o ścianę lekko uginając nogi żebym mogła dosięgnąć całkowicie jego twarzy. Wzięłam ręcznik oraz wodę utlenioną. Jednym skrawkiem materiału zaczęłam lekko pocierać ranę chłopaka.
- Możesz się przybliżyć. Ja nie gryzę skarbie. - powiedział z tym swoim chamskim akcentem
Zanim się obejrzałam silna ręką Malika przyciągnęła mnie do jego nagiego ciała. Moje ciało aż zawrzało od gorąca jakie oddaje Zayn. Kiedy mocniej przycisnęłam ręcznik do jego łuku brwiowego lekko syknął z bólu. Ale wydaje mi się że to dla niego żaden ból.
- Czemu to robisz ? - zapytał patrząc się na mnie
- Bo nie chcę abyś wdało się zakażenie - odpowiedziałam
- A tak na serio ? - mulat owinął ręce wokół mojej talii i jeszcze mocnej przybliżył się ku mnie
Jego gorąca dłoń odgarnęła moje włosy z jednego ramienia. Lekko dotknął palcami kącik moich ust.
- Jesteś taka piękna. Niewinna. Mądra. Słodka. Zarro - powiedział lekko się uśmiechając
W tym samym momencie dotknął swoimi ustami moje. Jego język prosił się o mój. Jego ramiona obezwładniły mi jaki kol wiek ruch. Położyłam ręce na jego torsie. Wiedziałam że źle robię ale nawet jeśli chcę pragnę się uwolnić to ON mi na to nie pozwoli.
___________________________________________________________________________
Chcę powiedzieć PRZEPRASZAM że nie dodałam ostatnio rozdziału ale szkoła daje o sobie znać i przez ten tydzień nic się nie pojawi ponieważ nie będzie mnie we Wrocławiu. Powód ? Zielona Szkoła :) Do zobaczenia i proszę komentujacie !
- Pierdol się. - brunet odpowiedział z chamstwem
Nie zdążyłam podbiec do nich kiedy mulat zaczął obkładać Harrego pięściami. Nie byłam w stanie nie potrafiłam odciągnąć go od chłopaka.
- Przestań proszę ! - krzyczałam kiedy po moich policzkach leciały struny łez
W tym momencie coś pękło w Zaynie. Zdziwiło mnie to.
- Spieprzaj stąd. - powiedział puszczając Stylesa wolno
Harry od razu zwinął się z pomieszczenia zostawiając po sobie jedynie błogą ciszę. Kątem oka zauważyłam że mulat ma rozcięty jeden łuk brwiowy i lekkie zadraśnięcia na twarzy. Wahanym krokiem podeszłam do niego i spojrzałam głęboko w jego ciemne tęczówki.
- Choć przemyję ci rany. - powiedziałam drżącym głosem
Malik kiwnął jedynie głowa kierując się w stronę korytarza. Wzięłam wdech i poszłam za chłopakiem.
- Gdzie jest twój pokój. - zapytałam się udawając pewną siebie
- Tuż za rogiem. - odpowiedział skinając głową stronę lewego korytarza w zaułku
Zimny dreszcz przeszedł po moim ciele. Bałam się. Bałam się tego miejsca, tej sytuacji...bałam się jego. Nie jestem w stanie myśleć jaką przeszłość wlecze po sobie. Skąd się wziął w naszym internacie. Kim jest ?
W tym momencie weszliśmy do jego pokoju. Ku mojemu zdziwieniu w środku panował idealny porządek. Wszystko miało swoje miejsce. Uchyliłam drzwi od łazienki.
- Puścisz mnie ? - usłyszałam jak ktoś szepcze mi do ucha
Momentalnie zrobiłam krok do przodu. Mulat wszedł do środka. Zdjął koszulę w kratę oraz biały podkoszulek. Jego umięśniony brzuch, tors, ramiona oślepły blask nocnego księżyca. Był piękny. Nie mogłabym nazwać go pakerem bo tak nie wyglądał. Raczej domyślałam się że musi coś trenować. Zayn oparł się o ścianę lekko uginając nogi żebym mogła dosięgnąć całkowicie jego twarzy. Wzięłam ręcznik oraz wodę utlenioną. Jednym skrawkiem materiału zaczęłam lekko pocierać ranę chłopaka.
- Możesz się przybliżyć. Ja nie gryzę skarbie. - powiedział z tym swoim chamskim akcentem
Zanim się obejrzałam silna ręką Malika przyciągnęła mnie do jego nagiego ciała. Moje ciało aż zawrzało od gorąca jakie oddaje Zayn. Kiedy mocniej przycisnęłam ręcznik do jego łuku brwiowego lekko syknął z bólu. Ale wydaje mi się że to dla niego żaden ból.
- Czemu to robisz ? - zapytał patrząc się na mnie
- Bo nie chcę abyś wdało się zakażenie - odpowiedziałam
- A tak na serio ? - mulat owinął ręce wokół mojej talii i jeszcze mocnej przybliżył się ku mnie
Jego gorąca dłoń odgarnęła moje włosy z jednego ramienia. Lekko dotknął palcami kącik moich ust.
- Jesteś taka piękna. Niewinna. Mądra. Słodka. Zarro - powiedział lekko się uśmiechając
W tym samym momencie dotknął swoimi ustami moje. Jego język prosił się o mój. Jego ramiona obezwładniły mi jaki kol wiek ruch. Położyłam ręce na jego torsie. Wiedziałam że źle robię ale nawet jeśli chcę pragnę się uwolnić to ON mi na to nie pozwoli.
___________________________________________________________________________
Chcę powiedzieć PRZEPRASZAM że nie dodałam ostatnio rozdziału ale szkoła daje o sobie znać i przez ten tydzień nic się nie pojawi ponieważ nie będzie mnie we Wrocławiu. Powód ? Zielona Szkoła :) Do zobaczenia i proszę komentujacie !
kocham obraz takiego Zayna jest wtedy taki zajebisty!
OdpowiedzUsuńBoskie *__*
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział
Bardzo spodobał mi się twój blog ;*
Czekam na nn
Pozdrawia i weny życzę ;)
bardzo fajne! przeczytałam 2 rozdziały oraz prolog i muszę powiedzieć, że blog jest naprawdę ciekawy ;) takiego Zayna to lubimy! <3
OdpowiedzUsuńhttp://wordless-fanfiction.blogspot.com/
zajebisty rozdział
OdpowiedzUsuńO Boziu, o Boziu!!! Nie spodziewałam się, że tak szybko dojdzie do pierwszego kontaktu, ale.... cholera to jest boskie!!! Oddaj talent *.*
OdpowiedzUsuń55 year-old Accountant III Doretta Rixon, hailing from Windsor enjoys watching movies like My Gun is Quick and Poi. Took a trip to Ironbridge Gorge and drives a Bugatti Type 57S Atalante. czytalem to
OdpowiedzUsuń